Czy zadajesz sobie czasem pytanie, co w życiu dla Ciebie jest naprawdę ważne? Czy masz określone wartości, którymi kierujesz się przy podejmowaniu decyzji? Czy wiesz jak chcesz przeżyć kolejne lata swojego życia? Kim chcesz być i co robić za dziesięć lat? Czy kierujesz swoim życiem samodzielnie i świadomie, czy pozwalasz okolicznościom i otoczeniu kształtować je za Ciebie? …My wreszcie zadaliśmy sobie te wszystkie pytania, a odpowiedzi na nie były impulsem do wielkich zmian. Zapraszamy Cię do poznania naszej historii.
Syndrom Niagary
Od zawsze byliśmy w ruchu, podróżowaliśmy, uprawialiśmy sporty, spędzaliśmy dużo czasu z przyjaciółmi i znajomymi. Kochaliśmy życie, mieliśmy głowy pełne marzeń i wiele z nich realizowaliśmy spontanicznie. Z czasem jednak rutyna dnia codziennego zaczęła coraz silniej przejmować kontrole. Wpadliśmy w dość popularny w dzisiejszych czasach schemat: stabilna praca –> kredyt na mieszkanie –> kariera zawodowa –> większe zarobki –> większy kredyt –> dom i wyższy standard życia… Na tym etapie mogliśmy “się pochwalić”, że w pełni zrealizowaliśmy założenia “poprzedniej epoki” – skończyliśmy studia, znaleźliśmy dobrą pracę, założyliśmy rodzinę, żyliśmy stabilnie i wygodnie.
Tylko co dalej?
W konsekwencji żyliśmy coraz szybciej i pracowaliśmy coraz więcej. Satysfakcja z pracy była coraz mniejsza, a ograniczenia z nią związane coraz większe. Dni przelatywały przez palce, na nic nie wystarczało czasu, bo kalendarz zapełniony był wiecznie niekończącą się listą obowiązków. Dzieci w tygodniu praktycznie nas nie widywały. Więcej czasu spędzały z opiekunkami i dziadkami. Odbieraliśmy je po drodze do domu nie wcześniej niż o 18:00. Brak czasu dla rodziny w tygodniu staraliśmy się rekompensować weekendami, ale i one często przepełnione były nadrabianiem zaległości w obowiązkach domowych.
When it hurts observe – Life is trying to teach you something
Już od jakiegoś czasu zaczęliśmy czuć, że taki schemat życia i takie tempo nam nie odpowiada. Karol wiedział to wcześniej. Ja potrzebowałam więcej czasu, by dostrzec pułapkę w którą wpadliśmy. Ale pomimo to wciąż tak żyliśmy. Dlaczego…? Bo tak było bezpiecznie i wygodnie i tak kierowały nami okoliczności oraz społeczne oczekiwania. Baliśmy się zmiany.
Lekcja życia
Dopiero seria trudnych zdarzeń osobistych – walka taty z nowotworem, później jego śmierć, następnie rozczarowanie życiem zawodowym, aż w końcu nasilające się problemy z zdrowiem – skutecznie nami wstrząsnęły. Spowodowały, że pojawiła się refleksja nad sensem życia. Potrzeba zmiany stała się w końcu silniejsza niż potrzeba stabilizacji. Poczuliśmy, że nie chcemy tak dalej “dryfować” i że nadszedł czas by wsłuchać się w NASZ WEWNĘTRZNY GŁOS, by zrobić rewizje wartości i pomimo ogromnego strachu oraz odczuwanej presji społecznej, odpowiednio przemodelować życie. I tak zaczęła się rewolucja. Było o tyle łatwiej, że otrzymaliśmy dużą wyrozumiałość i wsparcie rodziny, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni.
Trudne decyzje zmieniające kierunek życia
W efekcie podjęliśmy kilka niezmiernie trudnych dla nas decyzji. Decyzji chyba na zawsze zmieniających bieg naszego życia. Sprzedaliśmy nasz ukochany dom, spłaciliśmy kredyt, wprowadziliśmy zmiany w życiu zawodowym i rozpoczęliśmy proces budowania własnej niezależności …a także poszukiwania siebie, nowego sensu życia, wewnętrznego spokoju i harmonii.
Zwolniliśmy tempo, by dostrzec chwilę, która właśnie trwa oraz aby bardziej docenić to co mamy. Dzieciom zmieniliśmy szkołę z publicznej na alternatywną, opartą o fiński model edukacji, której filozofia i założenia są nam o wiele bliższe.
Postanowiliśmy też nigdy więcej nie odkładać marzeń na potem. Śmierć taty uświadomiła nam, jak bardzo ulotne jest nasze życie i że ‘potem’ nie zawsze nadchodzi… Uznaliśmy, że wywracając życie do góry nogami i pozbywając się największych ograniczeń robimy przestrzeń na to, co nie raz chodziło nam po głowie – o wyjeździe. Zapragnęliśmy podróży… – takiej dzięki której będziemy mieć czas tylko dla siebie, nie będziemy musieli się nigdzie śpieszyć, będziemy mogli delektować się chwilą, budzić się z widokiem na malownicze miejsca, poznawać nowe zapachy, smaki i kultury, sprawdzić samych siebie w zupełnie nowych i nieznanych okolicznościach i odkrywać to, co dla nas jeszcze nieodkryte.
Rozpoczynamy przygotowania do wielkiej podróży
Zawsze marzyliśmy o kupnie przyczepy kempingowej, aby postawić ją na półwyspie helskim, gdzie od kilkunastu lat spędzamy wakacje. Zamiast przyczepy postanowiliśmy kupić kampera, przerobić go na nasz nowy dom i wyruszyć przed siebie po drogach Europy, która przecież tak wiele ma do zaoferowania.
Who needs a house up on a hill
when you can have one on four wheels
and take it anywhere the wind might blow
Pojedziemy tam gdzie nas oczy poniosą w tempie, na które będziemy mieli ochotę. Chcemy czuć się WOLNI. Chcemy CHWIL i EMOCJI, których nikt nam nigdy nie odbierze oraz DOŚWIADCZEŃ, które jeszcze mocniej ukształtują nas i zbliżą jako rodzinę, nauczą wiele nowego o sobie i o świecie. Chcemy dać przykład naszym dzieciom, że w życiu trzeba być odważnym, słuchać głosu serca i realizować marzenia, że doświadczanie chwili jest ważniejsze niż gromadzenie coraz większej ilości rzeczy, a życie w minimalizmie może dać więcej szczęścia niż konsumpcjonizm, do którego tak łatwo przywyknąć.
HOME is where we PARK it
Bądźcie częścią naszej przygody
Na Blogu, Facebooku, YouTube i Instagramie chcemy dzielić się wszystkimi etapami naszego projektu – zarówno przygotowaniami do podróży jak i samą podróżą, tak abyście mogli skorzystać z naszych doświadczeń. Będzie m.in. o tym jak zrobiliśmy metamorfozę kampera, jak wspólnie zarządzamy budżetem domowym, by czuć się bezpiecznie i móc realizować marzenia, o tym jak przygotowujemy siebie i dzieci do zmian. Jak wyglądają nasze przygotowania do wielomiesięcznego życia w podroży. Będziemy się dzielić z Wami naszymi przygodami, radościami oraz trudnościami. Będziemy relacjonować, jak wygląda życie czteroosobowej rodziny na kilku metrach kwadratowych. Jak wygląda dyscyplina dnia w podróży – czy starcza miejsca na wszystko – zarówno na podróż i zwiedzanie, jak i normalne życie, czyli pracę, aktywność fizyczną, gotowanie, sprzątanie itd. Czy jest w ogóle czas na odpoczynek. Jak w praktyce wygląda homeschooling. Jakie emocje towarzyszą dorosłym, a jakie dzieciom w trakcie takiej przygody. Które miejsca w Europie warto odwiedzić podróżując z dziećmi. Co sprawia im największa radość . Co najbardziej je kształci. Co doskwiera. O tym i o wielu innych sprawach będziemy na bieżąco pisać, montować filmy i publikować zdjęcia, na ile możliwości nam pozwolą.
Dziękujemy za wsparcie
Nigdy w życiu nie pomyślelibyśmy, że kiedykolwiek będziemy prowadzić własnego bloga, vloga i Instagrama. Życie jest jednak pełne niespodzianek. Zamierzamy konsekwentnie realizować swoje marzenia i trzymać się obranego kursu. Będziemy ogromnie wdzięczni za Waszą obecność i wsparcie, aby pomimo różnych trudności, które pojawią się na naszej drodze, nie tracić inspiracji do działania.
Better an Oops than What If
Prosimy piszcie i komentujcie. Będzie nam bardzo miło jeśli zechcecie podzielić się z nami Waszymi historiami lub spostrzeżeniami. Mile widziane będą także wskazówki dotyczące podróży, polecanych miejsc w Europie, homeschollingu oraz wszelakich innych tematów związanych z podróżą.
Z góry za wszystko serdecznie dziękujemy 😀
* Syndrom Niagary – określenie pochodzi z książki Anthony Robbinsa „Obudź w sobie olbrzyma”.
22 comments
Marta! Kibicuje z całego serca i trzymam kciuki. My zdecydowaliśmy się na kilkumiesięczny urlop bezpłatny i w styczniu wyruszamy w podróż. Czas jest najcenniejszą walutą:-)
Marcelina, dziekujemy serdecznie!! Dokładnie tak. Życze Wam cudownej podróży, radości z każdej chwili i wspomnień których nikt nigdy Wam nie zabierze. Ściskam! :*
Marteczko, jestem pelna podziwu, trzymam kciuki! Masz swietnie pioro, piszcie czesto i duzo.
Caluje!! I powodzenia.
Dziekuje Aniu! przez tyle lat się pisało wiele 😉 ale to było troche inne pisanie – zazwyczaj po angielsku i w odpowiedzi na eskalacje 😉 😉 obiecuje pisać możliwie czesto i dużo, aczkolwiek myślalam ze wiecej filmow bede produkować. zobaczymy 😀 Caluje!!
Brzmi banalnie, ale poruszyła mnie Wasza historia, a to dopiero początek. Czeka Was wiele wspaniałych przygód i nowych wrażeń. Wszystkiego dobrego, powodzenia! Trzymam kciuki?
Dziekujemy ślicznie 🙂
Drodzy,
napiszcie proszę tytuły kilku najważniejszych książek które zmieniły Wasz sposób postrzegania świata oraz wpłynęły na zmianę Waszych dotychczasowych decyzji jak chcecie przeżyć życie.
Dziękuję i najlepszego Wam życzę,
pozdrawiam, Tomek
“Obudź w sobie olbrzyma” A. Robbins
POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI – JOSEPH MURPHY
7 NAWYKÓW SKUTECZNEGO DZIAŁANIA – STEPHEN R. COVEY
Nie tłumacz się, działaj! – Brian Tracy
Mega projekt. Inspiruje i robi ogromne wrażenie. Trzymamy kciuki i będziemy śledzić bloga. Bardzo nam się podoba Wasze w pełni świadome i konsekwentne podejście do tematu! Powodzenia!
I pamiętajcie o szlaku “RedBull’owych imprez” – przy Waszych zajawkach to może się bardzo fajnie “spiąć” 🙂
Bardzo dziekujemy! “RedBull’owe imprezy” jak najbardziej na TAK 😀
Nigdy nie umialem usiedziec w miejscu przez dluzszy czas i z checia poznam Wasz plan na ogarniecie finansowe tej podrozy. Homeschooling … brawo, potrzeba duzo samozaparcia zeby konsekwetnie trzymac sie planu nauczania, tez chetnie poczytam jak Wam idzie. Trzymam kciuki
Dzieki! Oba tematy to mega wyzwanie. Jestesmy wlasnie na etapie przygotowań pod jednym i drugim wzgledem. Chetnie podzielimy sie naszym doswiadczeniem. Juz niedlugo..
Mega!!! Powodzenia i w razie potrzeby daj znać. Każdy ma znajomości na całym świecie;)
Dzięki!! 😀
Marta, Karol, Dziewczynki! Robicie coś, co tli się w mojej głowie i sercu od dawna! Z wielkim uśmiechem i ciekawością zaczynam czytać Waszego bloga bo inspirujecie, pokazujecie, że się da! Mocno trzymam kciuki za zrealizowanie Waszych celów. I nie mam na myśli tych, które da się policzyć (bo tym już zapewne podziękowaliście;)) ale te, które da się poczuć:) Pięknej podróży!!!
Gosiu, dziękujemy z całego serca za tak piękny komentarz :* Trzymamy mocno kciuki za Twoje plany!
Gratuluje jeszcze raz decyzji! Trzymam kciuki i będę czytać. Marta super wpis – czyta się lekko i z zaciekawieniem- jakbyś była „stara v-logerka”. Powodzenia kochani!
Magda, bardzo dziekujemy! I dziękuję pięknie za miłe słowa na temat artykułu. To bardzo pokrzepiające, bo ostatnim razem, to pisałam na maturze 😀 😉
Wow!!! Gratulacje!!! Trzymam kciuki i będę kibicować!!!
Monika, bardzo dziękujemy!!!
Marta, powodzenia, trzymam za Was kciuki!
Magda, bardzo dziękujemy! 🙂